Rozdział I cz. 2
Havroth i jego ojciec ruszyli w stronę lasu. Kiedy tylko oddalili się wystarczająco, aby córka i zarazem siostra nie zauważyła ich oboje przebrali się, aby przyszykować się do walki. Oboje milcząc ruszyli dalej. -Sywer, trochę martwię się o Havrotha- Powiedział brązowowłosy mężczyzna, który był dobrym przyjacielem ojca chłopaka. Wskazał na czarnowłosego, który siedział na sporym kamieniu i wpatrywał się w księżyc od dłuższego czasu. -Mike, on sobie z tym poradzi, jest silniejszy niż się Tobie wydaje.-Odpowiedział Sywer. -Mam tylko nadzieję, że wiesz co robisz i nie zniszczysz mu w ten sposób życia-Powiedział mężczyzna zostawiając ojca chłopaka z wątpliwościami co do słuszności swojej decyzji. -Havroth, jesteś gotowy?-Zapytał opiekun Havrotha, kiedy już każdy z Elity zajął swoje stanowisko. -Bardziej już nie będę-Odpowiedział stanowczo czarnowłosy. Sywer ciągle miał w uszach słowa Mike'a. Zastanawiał się, co się stanie jeżeli naprawdę za wcześnie oczekuje od niego pełnej dojrz